Akcja pakowanie


W przyszłym tygodniu, dokładnie  w środę przewozimy manele do domu rodziców. Przeprowadzka potrwa trochę, meble, graty, ciuchy, tam się urządzić, tu posprzątać. W każdym bądź razie dopiero dziś do mnie dotarło, że koniec pewnej swobody. To stan przejściowy, ale już nie będziemy sami, niezależni tylko... no właśnie. Powrót do rodziców. Zastanawiam się jak to będzie. Obecnie trwa akcja pakowanie, dość chaotycznie to wygląda. Mały nie skończył siedmiu miesięcy, a już raczkuje i do chodzenia się przymierza. Nie wiem czy to normalne, wydaje mi się, że to trochę za szybko, wczoraj podpierając się o sofę przeszedł całą jej długość. W związku z tym muszę mieć oczy dookoła głowy, a że jest marudny, bo cały czas zapalenie skóry mu doskwiera, to ciężko skończyć coś, co ledwo zaczęłam. Trochę to tu, to tam popakowane, bajzel okropny. Młodego przenoszę  z łóżeczka w sypialni do jego pokoiku, potem na matę na parterze, a jak się znudzi i marudzenie zaczyna to do spacerówki. I tak w koło. Mam nadzieję, że w weekend uda mi się ten cały chaos okiełznać. 






Komentarze

Popularne posty